Po ostatnią gałąź
Jeszcze dęby szeleszczą
zeszłoroczną jesienią.
Na jabłoniach zwyczajna szarzyzna.
Bezścieżkami wędruje
wiatr. Przeszywa na wylot
'tak jak leci', ten pan nie wybrzydza.
Jeszcze dęby szeleszczą,
jeszcze śniegiem posypie.
W ciepłym swetrze jedyny ratunek.
Bezścieżkami się snują
myśli ciężkie jak chmury
rozpłakane.
A we mnie kiełkuje.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-03-27 06:18:50
Ten wiersz przeczytano 4156 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (95)
Pięknie...
Dziękuję Grażyno.
Co tam wiatr, czy deszcz, gdy w środku miłość
kiełkuje?
Wiersz jak zawsze warto ponownego i ponownego
czytania:)
Pozdrawiam :)
Dziękuję, Anula.
Aż do wiosny trafiłem "bezścieżkami" we śnie,
pokaż królowo zieleni oblicze, bo ja tego chcę.
Pozdrawiam Zofio i znów neologizmy, których jesteś
mistrzynią.
Twoje oczy, dziękuję Ci :)
Piękne:) Bardzo:)
No powiedzmy...
Dzięki :)
...wiosna :-) jak zawsze świetnie :-)
Tańcząca z wiazrem, Zorka, Gabi, Falkon, Babcia
Tereska
dziękuję, Wam, za poczytanie :)
Wiersz Twój Zosiu aktualny z tym chłodem jeszcze
dzisiaj, tyle, że zieleń już wykiełkowała.
To jest to.
Dęby trzymają liście do młodych.
Melancholijnie, pięknie.
Nie wiem jak przeoczyłam
ten piękny wiersz.
Dobrego wieczoru Zosiak-u:)
Jak zawsze podziwiam warsztat, umiejętność budowania
nastroju i puentowanie. Rośniesz, Zosiu :)
Dobrze, że kiełkuje:)
Jak zwykle poetycko i pięknie.
Pozdrawiam Zosiu serdecznie :)