Po ostatnią gałąź
Jeszcze dęby szeleszczą
zeszłoroczną jesienią.
Na jabłoniach zwyczajna szarzyzna.
Bezścieżkami wędruje
wiatr. Przeszywa na wylot
'tak jak leci', ten pan nie wybrzydza.
Jeszcze dęby szeleszczą,
jeszcze śniegiem posypie.
W ciepłym swetrze jedyny ratunek.
Bezścieżkami się snują
myśli ciężkie jak chmury
rozpłakane.
A we mnie kiełkuje.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-03-27 06:18:50
Ten wiersz przeczytano 4183 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (95)
Ten wiatr dla mnie dośc zagadkowy. Nie umiem go
okreslić, zaszufladkować. Ostetnia zwrotka - bardzo na
tak.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tesso, dziękuję :)
Babcia Tereska :))
Melancholia a przecież słońce już przyświeca coraz
częściej, pozdrawiam
A ja czuję, widzę wiosnę i tak też Cię pozdrawiam -
wiosennie :)
Elena, Pan Bodek,
dziękuję :)
Miłego dnia.
Oj, podoba sie ta melancholia, podoba.
Wzrusza. Sliczna.
Serdecznosci Zosiu :)
Jak na przednówku, idzie w dobro... :)
Pozdrawiam :)
Aniu, Leon.nela, dziękuję za poczytanie :)
idzie jesień tak by można rzec
mała chwile to nie wrzesień przecież jest
idzie wiosna ta cieplejsza i radosna
potem lato w upał zjawi się wiedz powiedzmy szczerze
gdzieś we wrześniu powieś ten wiersz
pozdrawiam serdecznie
Cudna melancholia :)
Dzięki, Małgoś.
Niech Ci się szczęści :)
Cudnie. We mnie też wiosna kiełkuje, choć trochę
opornie, bo musi pokonać liczne niedomagania...
Pozdrawiam :)
Najka, dziękuję :)
Miłego dnia.
Nastrojowy...z optymizmem,bo jak kiełkuje to
dobrze.Pozdrawiam.
Dziękuję nowym Gościom za komentarze i poczytanie :)