Po ostatnią gałąź
Jeszcze dęby szeleszczą
zeszłoroczną jesienią.
Na jabłoniach zwyczajna szarzyzna.
Bezścieżkami wędruje
wiatr. Przeszywa na wylot
'tak jak leci', ten pan nie wybrzydza.
Jeszcze dęby szeleszczą,
jeszcze śniegiem posypie.
W ciepłym swetrze jedyny ratunek.
Bezścieżkami się snują
myśli ciężkie jak chmury
rozpłakane.
A we mnie kiełkuje.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-03-27 06:18:50
Ten wiersz przeczytano 4184 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (95)
Urzekające "bezścieżki" i cała reszta. Pozdrawiam
Nel-ko, bardzo dziękuję :)
świetna puenta:)pozdrawiam Zosiu:)
To prawda :)
Zosiak, ale zawsze jest nadzieja, że... niedługo będą
fajniejsze.
Oooo, to niefajne widoki, Jagódko :(
Dokładnie TO mam za oknem.
Dzięki, Mily :)
Oby wykiełkowało coś pozytywnego, bo sweter nie
wystarczy na długo...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Iris, ZOLE, bielka, dziękuję Wam :)
Śliczny.Niech chmury płaczą, trzeba pielęgnować
kiełki, są delikatne:)
Pozdrawiam:)
Dobry zatrzymujący wiersz... pozdrowień moc
Cudowny ostatni wers...
Pozdrawiam serdecznie Zosiu:)
Dziękuję Wam :)
No, pięknie. Jak kiełkuje, to blisko nadzieja.
Pozdrawiam serdecznie.