Po panice
Kiedy minie już panika
i nie będzie już Corony
będę znowu mógł pojechać
w 4-ry różne świata strony
Zamiast masek wezmę piwko
zadba w drodze o humorek
na wspomnienia i pamiątki
duży plecak, albo worek
Muszę wziąć ze sobą Anię
przed obcymi, ku przestrodze
bo za chętnie zmieniam dętki
paniom, które też są w drodze
Doładuję E- rowery
by nam łatwiej się jechało
gdyby w trasie po przygodę
góry jakieś się spotkało
Lubię przysiąść nad jeziorem
lub gdzie rzeka wstęgę wije
więc dlatego biorę ze sobą
zawsze me wędkarskie kije
Męskie oczy kusić będzie
z książką na kocyku Ania
kiedy ja w rybackim transie
oczekiwać będę brania
A jak złowi się „Syrena”
nie daj Boże przy mej Ani
trudno będzie dojść do ładu
z trzema tylko życzeniami
Bez zanęty może wrzucę
by nie kusić złego losu
po co życie mi bez zdrowia
pełne forsy i rozgłosu
Gdy Coronę już szlag trafi
panie będą bez maseczki
wtedy jeszcze chętniej będę
jeździł z żonką na wycieczki
Komentarze (8)
:) Ania też pewnie wypatrywać będzie Adonisów ;)
Pozdrawiam :)
Mimo niewesołej sytuacji "humorek" dopisuje... Fajny
wiersz i na czasie. Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
Świetny z humorem przez samo "h"...pozdrawiam
serdecznie.
Fajna ironia... bardzo wymowna :-) pozdrawiam
Też już tęsknię za takim życiem... Pozdrawiam
serdecznie
piękny wiersz,
jak złowi się "Syrena"to najlepiej
żeby się odczepiła,jako pierwsze
wyrażone życzenie,
życzę miłego dnia:)
- uroczo :) kokieteryjnie, wyśmienite poczucie humoru.
Pozdrawiam z uśmiechem.
:) Dobrze pomarzyć, aby podreperować "humorek". Miłego
dnia:)