po pijanemu
odkręcam bardzo ostrożnie
butelki z atramentem,
bo z alladynowym dżinem
śpią w nich wiersze zaklęte.
następnie opróżniam szkiełko
kałamarz unosząc w górę,
przeważnie po takim piciu
rodzą się wiersze pod piórem.
autor
Alicja
Dodano: 2006-05-17 21:43:35
Ten wiersz przeczytano 632 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.