Po poznańsku
przy poniedziałku chyńci niewiele
zjy sie tyn obiod co boł w niedziele
a wej jak stary przyńdzie z roboty
i sie posili to zaroz po tym
razym na betki sie wybierymy
nie bydzie betek bydom jeżyny
jangryst i glazy prosto z aleji
do sie na placek wej przy niedzieli
mlyko skwośniało bydzie z pyrkami
jajo sie dodo wej ze skrzyczkami
a na kolacje dwie sznytki z gzikiym
gornuszkiym tyju z leka popite
jurto zaś rano pude do składu
ażeby szybci pude na szage
w bimbe nie wlize bo to kawołek
śmioł by sie zy mnie z rynku koziołek
jangryst -agrest sznytki-kromki chleba gzik-serek z cebulka (szczypiorkiem) tyj -herbata bimba -tramwaj szaga -skrót skład -sklep betki -grzyby
Komentarze (14)
Urzekające są te gwarowe wiersze.Niezależnie o czym
mówią,budzą u odbiorcy jakąś niewytłumaczalną
tkliwość. Tak samo odbieram wiersze Skorusy.
Heh bardzo ciekawy wierszyk, taki niebanalny ;)
super napisany mam okazje i po pznansku liznac co
nieco....dziekownosci....
Fajna ta Wasza gwara fajny wiersz,pozdrawiam :)
pięknie, pięknie, poczulam się jak u babci, daawno
temu:)wszystkim polecam "Słownik gwary miejskiej
Poznania" pod red. Moniki Gruchmanowej i Bogdana
Walczaka. jest częściowo dostępny w wersji
elektronicznej na stronach miejskich stolicy
wielkopolskiej. nieżyjąca już niestety Profesor
Gruchmanowa, rodowita ślązaczka, jest także autorką
opracowania gwary śląskiej. pozdrawiam z antrejki,
gdzie na ryczce takie wiersze łacno
czytać:))oczywiście+++
Poznańska oszczędność, ale nie oszczędzaj nam tych
ciekawych opowieści i troszkę tak jak Skorusa z gór
dodaj czasem wyjaśnień.Wstyd mi ale nie wiem co to
glazy,gzik i nawet bimba.Oczywiście+
żadko się ma okazje czytać takie wiersze...naprawde
udany...pozdrawiam
fajna gwara, nie wszystko zrozumiałam..glazy-
czereśnie? garnuszek tyju? sznytki...przy takim
wierszu humor się poprawia...pisz tą gwarą może się
podszkolimy
fajny ten gwarowy dzisiaj. pozdrawiam ciepło :)
Bardzo ciekawy wiersz gwarowy i udany.
Jako dziecko poprosiłem w Istebnej o pyrki. Przynieśli
mi szpyrki, a ja na to, że skrzyczek nie chcę, tylko
pyrki z gzikiem. Trudno się było dogadać, bo gwara do
gwary kiepsko przystawała. Serdecznie pozdrawiam.
czy to śląska gwara? fajnie napisane
bardzo fajnie wyszedł Ci gwarowy wiersz...pozdrawiam
Dla mnie to raczej wierszyk o bardzo oszczędnym życiu,
a nie leniwym ( to chyba znaczy "nygus"?) . Podziwiam
Twoje wiersze pisane gwarą :)