po prostu dzień.
skończyłam poranną rozmowę krzykiem
ale nie ucieknę, nie dziś.
jeszcze nie teraz.
fałszywie wierzę, że to dla mnie,
dla mnie zaświeci słońce.
słowo ociera się o słowo.
rana leczy ranę.
katastrofa kończy inną katastrofę.
aż wreszcie rozpostarło się niebo;
lunął grad nieszczęścia.
i to nic, ze wszyscy udajemy.
to nic, że ja tez w to gram.
tylko marne aktorzyny na scenie.
zdawałoby się - istna tragedia...
a to życie.
autor
baranek6
Dodano: 2012-03-19 16:53:35
Ten wiersz przeczytano 420 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Mądre rozważania. Mnie też męczy granie roli w życiu.
Najważniejsze to być w zgodzie z samym sobą.
Pozdrawiam ciepło.
Ciekawie o życiu. Nie zawsze ono jest takie jakiego
byśmy pragnęli, ale najważniejsze to umieć się w nim
odnaleźć i aby przynosiło ono spokój. Pozdrawiam:)
Gdyby wszystko szło jak z płatka życie by nas nudziło!
Pozdrowienia+++
Co to byłoby za życie! gdyby się nic nie działo? tak
już jest!!
Pozdrawiam serdecznie :))