Po prostu życie...
Wtulona w obłok nicości
Całując kłąb niedopowiedzianych słów
Szukając dłonią niespełnionych marzeń
Uśmiechając się do barwnych snów
Żyję…
Wciąż odpychając pomocną dłoń
Nie zauważając uśmiechu przyjaciela
Zabłąkana między łzami nocy
Potykając się o najmniejszy błąd
Biegnę…
Ocierając krople mściwej rosy
Przyjmując ostre ciosy zła
Upadając na gołe kolana
Zraniona niczym przegoniona mgła
Kocham…
Niczym dziecko co szuka uczucia
Jak owoc pragnący dojrzeć
Widząc piękno świata
Chcąc chwytać każdy dzień
Czuje…
Cierpiąc jak więdnący kwiat
Kołysząc się na wietrze oskarżeń
Płacze przejrzystymi łzami
Rozbudzając się z delikatnej imitacji
Umieram…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.