Po tamtej stronie
Nie porusza się żaden lew w ciemności
rysy na murze wyłaniają oczy
i rdza pokrywa żelazo
Rysy i rdza – nic poza
Grzechy nawet milczą i dzieci
Już ciężar zwłok gaśnie
obowiązek i narcyzm
Pająk życia Pająk polany – porywają
ciała i myśli
Nie warto było się uczyć
Nie warto było przeklinać
Oczy nie wyławiają nawet
zmysłowości dziewic na drugim brzegu
autor
Belamonte
Dodano: 2009-04-17 18:55:50
Ten wiersz przeczytano 1018 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
...jak chwila przed ostatnią spowiedzią, bez szans na
spowiednika, bo w przeżyty świat jeszcze nie przybył,
a nad drogą już rozbłysk.
A może inaczej? Autor też, po czasie, mógł dokarmić
minione wyczucie :)
Dotarłam tutaj, ból i cierpienie czy współcierpienie?
Trudne chwile , przemijanie i refleksje. Bogate
słownictwo, ciekawe metafory, dobre wiersze:)
cyt.Grzechy nawet milczą i dzieci
Już ciężar zwłok gaśnie
obowiązek i narcyzm Wiersz wymowny docieranie gdzie
jak Autor mówi znika wszystko nawet namiętność Wiersz
jest refleksją logiczny i oszczędny w słowie
przemawia Dobry wiersz +
Dobrze napisany,ciekawe metafory,pozdrawiam.