Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Po trzecej stronie niemocy

Narodzony zachodzącym świtem wśród suchej dżdżystości

Obdarzony ciałem bez smalcu zszytym ze stalowych chmur

Śmiałem się podnieść aż rozbolał mnie brak rzeczywistości

Miałem wieczną chwilę więc pobiegłem bez stóp przez bór

Wśród gęstych chaszczy postrzelił mnie łysy pień
ranny czołgam się suchymi brzegami strumieni
o rany co że gram słowem to pustynia i ja cień
Rozszarpany przez watahę dzikich promieni

autor

Dzagoda

Dodano: 2016-02-29 19:16:35
Ten wiersz przeczytano 901 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

AMOR1988 AMOR1988

Bez wątpienia ciekawe wiersz po tylu latach do niego
dotarłem. A też ciebie nie było to tyle lat.

Ola Ola

Oj, aż mam stracha
Ładny tekst
Pozdrawiam:-)

DoroteK DoroteK

ale super :-) faktycznie jest zabawa słowem ale w
granicach zrozumiałości :-)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »