po usunięciu zaćmy
jestem w przedziale
za oknem
migają biegną obrazy
analizuję zdarzenia
bilans
niespodziewanych
ostatnich (nie)zwykłych miesięcy
powoli
wracam z planet
wyśnionych
tęsknoty pełnych
uniesień brakowało
ciepłych słów
dotknięć
zapachów
kwiatów pieszczących ciało
obrazy mijające
zwykłą fatamorganą
jestem w przedziale
za oknem
blask gaśnie
bez zmian
to samo
autor
cii_sza
Dodano: 2015-08-11 22:51:29
Ten wiersz przeczytano 1871 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Catlerone:) Lepiej se nie myśl:)
Mój na dziś:
PTAK, O KTÓRYM TROCHĘ WIEM
Patrzy na mnie moja twarz odbita w chmurze
mgły, co wyszła mi z ciała przez szpary w powiekach.
A to jest mgła krwi i już za horyzont ścieka.
A mój wydech co także jest krwią, tylko suchą,
jest wiatrem pionowym co jeszcze zakotwiczony
w róży płuc jest łodygą krążącego ptaka.
Lecz że Ziemia się właśnie odwrotnie obraca
obracają się we mnie płuca aż przez usta
wyszarpną się spomiędzy żeber niby chustka.
Więc póki jeszcze jest niebo, moja twarz rozległa,
póki nad horyzontem krew świeci jak jutrzenka,
póty ptak zna miarę swego wywyższenia.
Lecz już, choć o tym nie wie, powoli przecieka
spod tamtego pod ciasne niebo, już pod moją
powieką się rozpływa w ciężki jak całun obłok
/Rafał Wojaczek/
Tak se go czytam i se myślę,
że to mój - Twój ulubiony na dzień
dzisiejszy.
Dziękuję kolejnym czytelnikom serdecznie.
Napisałaś świetny wiersz.
Przestań, z tym "ciutem".
Wyśpij się. Jutro będzie lepszy dzień.
Piotrek:) miałam iśc spać:))
Jechałam pociagiem, siedziałam przy oknie i zaczęłam
pisac to, co powyżej:))
Jestem w przedziale
za oknem migają biegną obrazy
Nic nie poprawiam:))
dobranoc:)
To ja. Coś mnie usunęło
" jestem w przedziale
za oknem"
Jak można być w przedziale za oknem? :-) takie świeżym
okiem. jakoś to trzeba poprawić
Kalokieri:) A humor masz juz troszkę lepszy? Bo ja
tak:)
I chyba muszę gasic, żeby pożyć jeszcze ciut, ciut:)w
jako takim zdrowiu.
Znalazłam ją.
I nie wiem, co dalej napisać...
była taka piosenka, nie kojarze teraz ani wykonawcy
ani tytułu, w refrenie ...bo może to ostatni raz...
w znaczeniu: nie znamy dnia ani godziny
dlatego od już dośc długiego czasu, wolę być czasem
niewyspana:)
I wzajemnie.
Jeszcze nie.
Przesypiać nie szkoda (z autopsji), "ryjka" szkoda...
Ale, co ostatni raz? Bo rozumiem, ze nie rozumiem, o
co chodzi? Kurka.
Kalokieri:) jak ja Cię lubię:)
Bez Pa na razie, bo za jakies pół godziny wrócę, chyba
że Ty idziesz spać(to Pa w nawiasie:) W pracy potem na
ryj padam, ale szkoda kurde przesypiać... bo może to
ostatni raz- jak mówią słowa piosenki:)
A "pa" dasz jeszcze radę?
Pa
A powinno bardzo.
Teraz muszę się przyznać
(po cichutku)
nawet trochę mi się podoba.
A jak wiadomo, moje pisanie bardzo rzadko mi się
podoba:))))