Po wakacjach....
Dla A.
To był wakacyjny romans
bez szans na dłuższe trwanie,
zwykła letnia przygoda:
anioł o imieniu Daniel...
Miał to być lekki flirt
bez zobowiązań i obietnic
więc dlaczego dzisiaj płaczesz?
I dlaczego aż tak tęsknisz?...
Więc dlaczego ciągle myślisz?
Widzisz Jego oczy, dłonie ?
I na myśl o Jego dotyku
Twoje ciało nadal płonie ?....
Wiesz dobrze: nie było w tym sensu,
że to nie miało przyszłości...
...lecz właśnie to tak Cię dołuje,
tak bardzo boli i bardzo złości...
To był tylko letni romans,
skończył się rozczarowaniem
a Ty modlisz się, by znowu
zjawił się anioł o imieniu Daniel....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.