Po wódce też nie...
Jest na Wyspie Wierszy zaułek Męczarnia.
Kiedy doń zachodzę, to strach mnie
ogarnia.
Jeden z drugim udaje intelektu zręby,
a tam sieczka, powój i zwykłe otręby.
Słowna pracuje młockarnia.
Wstępuję tam czasem, zaraz od poranka,
a tam świerzb, dyzenteria i grypa
hiszpanka.
I gonitwa myśli, zda się być do sensu,
sedna czekam przechodząc przez morze
suspensu.
I nic nie rozumiem bez wódki stakanka.
autor
Morethanless
Dodano: 2016-12-05 14:56:36
Ten wiersz przeczytano 948 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
No to na zdrówko! Ja colą, a co tam)
:)) się podoba, pozdrawiam
Ciekawe
"Tyle nam zostało,
co nam nakapało..."
Czy pół litra starczy,
czy będzie za mało?
Aby nam się!
Pijmy....
Nikt nie woła...
O co biega. Chyli czoła.
Pozdrawiam.
Taką Wyspą Wierszy każdy portal można nazwać
i znaleźć wiersze, wierszyki i wierszydełka.
Męczarnią zazwyczaj zrozumieć i psia mać -
wyjaśnić sobie - hymn czy modlitewka to coś co
czytając wszyscy tak achają, a bez stakanczika - nic
nie panimaju.
============
stakanczik - szklaneczka
stakanka, stakanek - prawdopodobnie też szklaneczka,
jeśli od stakana (stakan=szklanka) się wywodzi.
=================================
Co zaś do suspensu - to już 7 klasa, już niedługo
będzie znowu stara/nowa, tam się douczymy, wtedy
wiersz powstanie w rytmie bosanowej.
świetny
no tak :) pozdrawiam
Dobry, a nawet bardzo dobry wiersz.
Nie zachodź do zaułka Męczarnia, Autorze.
Bo po co Ci to?
Jesli "stakanek" pomoze w rozebraniu , gonitwy mysli,
to OK.:)
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.
Czuję to samo i chociaż mam nieco w głowie to ni chu
chu nie pojmuję tych nowoczesnych tekstów,a "wielcy
znawcy" próbują na siłę nam wmówić,że to poezja.Skąd
się toto wzięło,nie pojmuję.
Pozdro.
Co to jest "stakanka"?...nie znam,nie
rozumiem,wyjatkowo trzeźwa jestem...
:))) taak, bywają takie przecudnej urody dziełła,
gdzie ni cholery nie wiadomo o co biega. A to czasem
zwyczajnie na bani pisane, albo na jakimś haju.
Najważniejsze zadziwić i zaszokować. Chwalą ludziska,
ale jakbyś taK poprosił o interpretację, to na 100
czytelników, o ile tylu przeczyta, około czterech osób
coś sensownego potrafi powiedzieć. Reszta udaje, że
wie:)))
A i Autor czasem interpretacji się obawia, bo sam nie
wie o czym napieprzył:)))
Zaobserwowałam na wszystkich portalach, gdzie miałam
przyjemnośc gościć, ten chory objaw.
Bardzo mi się Twój wiersz podoba. BARDZO:)
Wszystkiego dobrego człowieku o dziwnym nicku;)
Jeśli po kieliszku rozumiesz - to nie jest jeszcze tak
źle..