Po wodzie
Szłam po wodzie pewna tego że uda mi się
przejść i nie utonę ...
Gdy stanęłam w połowie zaczęłam tonąć, nie
miałam czego się chwycić skoro szłam sama w
ciszy...
I nikt nie widzi ani nie słyszy, jak idę
pod wodę jakbym była betonem , tak szybko
tonę ....
Tak jak pewna siebie szłam, tak właśnie
utonełam tam....
autor
Anna Rewers
Dodano: 2016-12-24 11:08:00
Ten wiersz przeczytano 1461 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wymowne, tylko wiara może uratować.
Jaśminowy wiersz poproszę :)))
Dziękuję
Wesołych Świąt gdy jaśmin obudzi swą woń :)
Toniesz w Pięknej Poezji...
Wesołych Świat :)