Pobita świadomość
dla Z.
Zanim wkroczyła w świat
Gdzie ucho króluje nad okiem
Wydawało jej się
Że jest szczęśliwa
Zanim…
I księżyc zaświecił
Zupełnie innym światłem
Niż to, w którym się wcześniej widziała
Bo oto
Blask jego
Rozświetlił zakamarki wnętrza
Przenikając całkiem łunę pozorów
Dla świadomości
Nie była to przyjemna, lecz bolesna
jasność
Tak jak bolesny był proces
Poznawania siebie
Prawdziwej
Dopiero pod przykryciem nocy
Zobaczyła
Do czego tak naprawdę jest zdolna
I z przerażenia miała ochotę wrócić
Do tamtego świata
Świata zasług i masek
Zupełnie zapominając o świetle nocy
Lecz za każdym razem
Kiedy próbowała to zrobić
Potykała się o sumienie
A fioletowe sińce realności
Przypominały jej o prawdziwej twarzy
I zrozumiała
Że przed prawdą o sobie
Nie ucieknie
Komentarze (1)
"I zrozumiała
Że przed prawdą o sobie
Nie ucieknie" klimat , jak dla mnie raczej nie jest
optymistyczny, ale wiersz mi się podoba :-)