Pocałuj mnie na dobranoc
Słońce jeszcze półkolem na ziemię
spoziera,
Promień słońca o szczyty gór swą jasność
ociera,
Mrok misternie utkane sieci rozciąga nad
szczytami,
Splot losów, ścieżki zdarzeń, które są
przed nami.
To czas milczenia, czas gdy z duszy muzyka
się wydobywa,
Rozciąga po dolinach, Ciebie mój Kochany
przyzywa.
To łzy- strumienie płynące, co żłobią
smutku korytarze,
Ty dobrze wiesz o czym śnię, o czym myślę,
o czym marzę.
Księżyc rzuca już srebrny blask- to
zwiastun nocy,
Nie chcę spać - przymknę tylko na chwilę
rozmarzone oczy.
Gwiazdy delikatnie sen na zmęczone powieku
składają,
Me rozchylone usta na Twój słodki pocałunek
czekają.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.