POCAŁUNEK ŚMIERCI
Na parapecie w słońcu przy oknie
Stał sobie kwiatek wabiąc zalotnie
Różowym wnętrzem, z grzbietem zielonym,
W dwie białe pary kłów obdarzony.
Choć złym był kwiatkiem ta Muchołówka,
Kochała się w nim muszka i mrówka
Obie walczyły o jego względy
Całując paszczy jego odmęty
Kwiat odwzajemniał zaloty chętnie
Wabił zapachem swoim ponętnie
Tak się do kwiatka mocno tuliły
Że w jego paszczy żywot skończyły
Kwiatek był dumny z wyczynu swego
Że swoim sprytem dokonał tego
Wystarczył kolor,słodycz i woń
By pochłonęła je paszczy toń.
Komentarze (13)
I takie pocałunki bywają
Dziękuję za wszystkie komentarze
Pozdrawiam :)
świetnie napisany ...takich kwiatków to by się
znalazło wokół nas wiele:-)
pozdrawiam
Mam takową więc nie muszę wierzyć na słowo :) bardzo
fajny :))
no tak bywa w życiu... ładna przypowiastka :-) zamień
bym na był i ta na to, w 5 wersie :-)
Bez komentarza...ale wiersz dobry!
tak,przyznaje się bez bicia, to analogia do wielu
,KOCHANYCH,ludzi hi hi. Dzięki za komentarze
Przeczytałam z przyjemnością :) serdeczności
Witaj,
zgrabnie i wesoło opisana roślina owadożerna z polem
do popisu dot.przeniesienia na grunt międzyludzki.
Pozdrawiam
Taaaa...wystarczy papierek:)
"Choć złym /był/ kwiatkiem"
Ten kwiatek, ma wielu naśladowców.
Nabieramy się na piękny wygląd i miłe słówka, bo każdy
chce być kochany.
Refleksja na czasie, bo teraz sezon na "muchołówki"
Pozdrawiam, życząc miłego dnia:)
Z przyjemnoscia czytam Twoj rytmiczny wiersz, madry
wiersz :)
Bardzo fajna, rytmiczna, opowieść ku przestrodze tych,
którzy oceniają innych powierzchownie:) Miłego dnia.