Pocałunki twoje...
Gdy mnie całujesz ... to czuję smak
maliny
Chociaż mamy styczeń - czyli środek zimy
Gdy mnie całujesz ... czuję pomarańczę
Serce me wiruje – jak szalona tańczę
Gdy mnie całujesz ... smak masz
czekolady
Ciało moje mdleje – ty stajesz się blady
Gdy mnie całujesz ... pachniesz mi
piwonią
Cała zesztywniałam – zbłądziłeś swą
dłonią
Gdy mnie całujesz ... czuje heroinę
Gdy brak pocałunków – ja po prostu ginę
Gdy mnie całujesz ... smakujesz ananasem
Tak mnie to podnieca - mogę zjeść cię
czasem
Twoje pocałunki smakują cudownie
Choć mi ich nie skąpisz mam ciągle ich
mało
Tuż po tym ostatnim chce mi się ponownie
Całować twe usta ... od rana do rana jeśli
by się dało
Komentarze (10)
Ust mi nie żałuj,
kochaj i całuj!
Pozdrawiam!
Pieknie i lekko o pocalunkach:-)
Ach jak całuśnie, więc całuj niczego nie żałuj. Ładny
smakowity wiersz. Pozdrawiam cieplutko. Całuśnej
niedzieli.
no proszę, proszę
jak tu jest ładnie
choć trzeba przyznać
bardzo zachłannie
a przecież także
też się trafiają
kobiety które
tego nie mają:)))
pozdrawiam z humorkiem:)))
Piękne te Twoje pocałunki . Pozdrawiam .
całuśnie a dla chcącego nie ma nic trudnego
pozdrawiam:)
Pocałunki o smaku pomarańczy i czekolady to tylko
całować i sobie nie żałować. Pozdrawiam
Całuśnie! ładnie:)
Miłego dnia:)
da się , całuj, pozdrawiam
ale jesteś całuśna, świetnie i radośnie:) miłej
niedzieli