Pocałunków smaki różne
Pierwszego pocałunku nie pamiętam
Zasypywany nimi przez kochających
rodziców
Ze szczerą dziecięcą miłością je
oddawałem
Potem przedszkolna chusteczka haftowana
I niewinny w policzek całus sprawił
Że małe serduszko dygotało ze szczęścia
W lata szkolne wchodziłem nieśmiało
Niedostępne karminowe usta dystans trzymały
Sny grzeszne nazbyt często prowokując
Aż przyszedł ten czas nie wiadomo kiedy
Gdy atmosfera filmowego seansu odwagi
dodała
I cudowny smak pierwszego pocałunku
Całymi lędźwiami poczułem
W końcu spowszedniał i zwykłym gestem się
stał
Damskimi dłońmi zajęty przy powitaniu
Rodzinnym policzków cmokaniem
Dziś rozkosz zbyt rzadko zadaje
A szkoda……
Komentarze (3)
Bardzo życiowe.
Masz rację im dłużej żyjemy nawet taki niewinny
pocałunek ma inne znaczenia.
Podoba mi się ta zaduma nad pocałunkiem. Miłego dnia:)