Pochlipywanie deszczu
Dziwi mnie, Barbaro Ponikarczyk, iż nie zauważyłaś, że wiersz jest cały zrymowany, / dźwięki- sukienki, polki, łąki, itd./rym; a- c, b- d, i praktycznie obronił się sam bez ingerencji
Dudni przeraźliwie o parapet w kuchni,
I wydaje głuche, metaliczne dźwięki,
Już nie włożę dzisiaj kolorowej bluzki,
Ani w czarne grochy czerwonej sukienki.
I nie pójdę z tobą na seans do kina
Nie zatańczę więcej walca, ani polki,
Inna panna parol na ciebie zagina,
Nogi nie poniosą mnie więcej na łąki.
Pustka w głowie dźwięczy, niczym stary
bęben,
Przedostatnie tango zostawiłam w studni,
Deszcz po szybach spływa, łzy wylewa
cięgiem,
Gołębie w kałuży taplają się brudnej.
13.08.2010.Eurydyka-Lidia
Wprawdzie autor powinien bronić swojej twórczości, tutaj jednak nie było takiej potrzeby. Serdeczności. Dziękuję czytelnikom za miłe komentarze i zwrócenie uwagi na jakość wiersza. Miłego dnia.
Komentarze (22)
Wiersz z treścią, piękny z osobistą nutką.
Dopracowany, przeczytałam z przyjemnością . Pozdrawiam
:)
wiersz nie potrzebuje komentarza:)..wiesz jak piszesz
i wiesz co piszesz...pozdrawiam ciepło....
http://www.kobieta.pl/wiersze/pokazwiersz.php?wierszid
=1986507364 ''' Temat mi znany :)..tylko wolałbym,
by optymistyczniejszy :)..Co do rymów, nie mam
zastrzeżen..może jedynie ostatni trochę niedokładnie
brzmi.. M.
piękny wiersz nie tylko o przyrodzie, lecz też o
utraconej miłości...
wiersz ładnie zrymowany i poprowadzony
Najwyraźniej dla kol. Barbary rym niedokładny to już
nie rym. Tymczasem asonanse są wśród krytyków bardzo
cenione. Innych rzeczy też przypadkiem nie zmieniaj,
wiersz jest bardzo dobry.
Onomatopeja jest dziś narzędziem niedocenianym, lub
nieumiejętnie wykorzystywanym, Pani w pierwszej
strofie z niej korzysta pięknie, aż serce rośnie!Nawet
chce się jej więcej!
Myślę, że nie powinna Pani poświęcać całego komentarza
i to górnego osobie, która jest na pierwszym miejscu
lekarzem (sama zawarła swoją charakterystykę w "o
sobie"),na drugim - awanturnikiem bejowym,
wszczynającym burdy i nie szanującym autorów.
A wiersz?
Jest bez błędów, bez potknięć i piękny.
I jak sama Pani zauważyła; obronił się sam.
Oj, Hebanik, czyżbyś nie zauważył, że rym w wierszu
jest ;a- c, b- d? Myślę, że jak się chce poprawiać
cudze wiersze, należy się chociaż troszeczkę znać na
warsztacie, w innym przypadku wychodzi tak, jak u
Ciebie, bez sensu. Pozdrawiam, oczywiście zostawię
tak, jak jest do tej pory napisane.
"Deszcz po szybach spływa, łzy wylewa cięgiem,"
W brudnej kałuży taplają się gołębie - tak brzmi
lepiej :)
Ech ten deszcz! Popsuł humor peelce, ale za to ona
dość melancholijnie zakończyła.
Eurydyko!Gdyby udało się wyraz "cięgiem" zastąpić
innym, bardziej literackim to byloby fajnie, ponieważ
jest to gwarowe i do całości nie pasuje. Nasunęło mi
się np. zamiast "cięgiem" dać "blednie", wiem -
zmienia sens, ale nie razi skrzywieniem gwarowym.
Bardzo ładny wiersz odający w pełni, tak po kobiecemu,
nastrój rezygnacji po miłości, która odeszła. Wiersz
rytmiczny, temat ujęty ciekawie, miło się czytało.
Pozdrawiam:)
Śliczny wiersz :)
tak pięknie płacze deszcz, czytam ze wzruszeniem.
pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz i nie dziwi mnie melancholia w taki
dzień, ale niebawem się rozjaśni i nastrój
odmieni...powodzenia
Deszcz w tym roku, zrobił rzekę z niejednego potoku.