Pochłonięta bielą
Każdy płatek śniegu opada na mą dłoń...
Każde serce trwa przy mnie dzień, dwa...
Reszta znika... Oddala się...
Nie powróci nigdy już...
Pozostałam sama wśród bieli.
Przezroczystej, smutnej tak.
Chciałabym znów trwać przy Tobie, mieć
możliwość słyszenia serca Twego.
Jednak wszystko nie jest możliwe w życiu
tym, a może i w tamtym.
Oddzielone powietrzem otchłanie, zlewają
się w jedną, nieosiągalną całość.
Są, bo mają być...
A ja znów stoję samotnie pośród nich,
oddzielona ze światem. Znów samotna i
opuszczona.
Historia ta powtarzać się będzie nie raz...
Tylko wtedy już nie ja stać tam będę i
płakać.
Nie ja, tylko ty...
Piszę... Piszę bo czuję... Czuję bo jestem człowiekiem... Mam nadzieję, że dobrze Wam się czytało. Może nie jestem jakimś wspaniałym pisarzem, ale staram się wkładać w wiersze jak najwięcej serca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.