Pochłonięta przez imaginację
Twój sen wygina się niczym wstęga
Chce płynąć dalej
Zabrać cię na drugą stronę
Wyginasz się więc rozciągnięta do granic
Umysłu
Gry fantazji
Nie wiesz już gdzie dłoń jej sięga
A gdzie twa może jeszcze oh
I po co
Czy warto- nie zastanawiasz się
Sen ci każe
Nie wiesz czy starczy centymetrów
Do celu
Cel tylko widzisz w imaginacji
I wszystko się na nią składa
Wszystko pochłania choć nie chcesz
Bo boli
Boli szperanie w twojej podświadomości
Sen szuka cudzych twarzy jeszcze zbyt
obcych byś mogła je złapać
Nie nakazuj przekraczać granic rozsądku!
Ale tyś przecież nierozsądek
Przychodzisz i wyjmujesz na blat stołu
strachy
Rozłażą się po kuchni jak karaluchy
wstrętne
A potem późną nocą boisz się siedzieć
sama
Wąchać smaki porannego śniadania
Dowiedzieć się zbyt dużo o tym co
zakazane
A co każą
Wolałabyś żeby nie podświadomość jadła z
tobą śniadanie
A żywy ciepły człowiek co zagrzeje wodę na
herbatę
Komentarze (3)
podświadomie wiemy,że nic nie wiemy..tak ula2ula
rację ma wiersz zdroworozsądkowy
podświadomość i nad to możliwości ludzkiej gdy tylko w
duchowych się jest to nieraz nie ma realu mówi wiersz
To szerokie spektrum ważne żeby nie żyć tylko snami
nie wpaść w mrok, ale wiersz podoba mi się Wiersz
zdroworozsądkowy +
PRZESZŁY MNIE CIARKI- żadko tak mam czytając wiersze-
wspaniały dogłębny i wzruszający...
GRATULUJĘ i podziwiam za piękne dzieło!