Pociąg
Minęło 13 lat a ja pamiętam ten dzień jak
gdyby było to wczoraj.
Gwizd nadjeżdżajacego pociągu i bilet w
dłoni.
Po długich miesiącach wyczekiwana podróż na
drugi koniec kraju gdzie czeka ktoś bardzo
ważny.
Ta jedyna...
Wszystko co dotąd mi znane zostawić czas z
tyłu, wpatrzony w świat za szybą wagonu
słyszę gwizd do odjazdu.
Mijają godziny a z nimi setki kilometrów,
nadzieja, wiara, miłość, tęsknota, uczucia
które bezustannie mieszają się ze sobą wraz
z upływającym czasem.
W końcu zegarek i koniec dalszych torów
wyznacza końcową stację.
Za oknem się ściemnia i pada drobny deszcz,
ale to nie ma znaczenia, w otwartym oknie
wychylam się by dostrzec kogoś kto na mnie
czeka.
Pisk hamulców i narastające napięcie,
nerwowo przeciskając się wąskim korytarzem
zmierzam do wyjścia.
Peron...
Głęboki oddech, chłód którego nie czuję i
deszcz który nie ma znaczenia.
W koło podróżni witają się z tymi co na
nich czekali, po czasie odchodząc każdy w
swoją stronę.
Mój czas jednak zatrzymał się w miejscu.
W słuchawce telefonu przeraźliwie odbija
się echem głuchy dźwięk oczekiwania.
Domysły rozszarpują wyobraźnię jak deszcz
przenikajacy moje ubranie..
W chwili dzwięk telefonu odrywa od
rozmyślań jak trzęsienie ziemi.
Wiadomość: Wybacz, nie mogę...
Nie wiedziałam... jak to powiedzieć..
Żegnaj...
Przepraszam...
Wpatrzony martwo w słowa w przygasającym
wyświetlaczu telefonu przysiadam na
dworcowej ławce w bladym świetle
latarni.
Myśli kłebią się w głowie jak huragan, nie
pozostawiając żadnego ładu.
Żadnego.
Z dala słyszę stukot podstawianej
lokomotywy w kierunku powrotnym.
Ze łzami i gorzkim słowem żegnaj na ustach,
wsiadam do wagonu który pachnie jeszcze
niespełnioną nadzieją.
To uczucie kiedy przed samą metą, wiatr
który pchał cię do celu przestaje dmuchać w
twoje żagle.
Odjeżdżając, łagodny deszcz ustaje by w
ciszy pożegnać znikający w oddali pociąg.
Komentarze (5)
To smutna historia, ale za to
bardzo interesująco opowiedziana
wierszem.
Pozdrawiam:}
Takie niespełnione nadzieje bolą najdłużej... tyle lat
minęło a w tych wersach emocje wciąż żyją.
Wzruszyłeś mnie,a
nadzieja zapomniała kupić bilet w jedną stronę...
Pogodnego dnia :)
Ojej, cóż za historia.
piekna wzruszajaca historia,
wspolczuje peelowi, to musialo bardzo bolec...
pozdrawiam:)