Pociąg granic
W sennym kolorze dnia,
w złotym kolorze nocy,
blady promienieje strach,
życie swoją drogą się toczy.
Rozciąga się widok kwitnącej zieleni,
barwnych ptaków jesieni.
Sen radością rozbrzmiewa,
Dzień odnawia rany,
tak jakby w koronę drzewa
trzaskały pioruny i gromy.
Pociągiem granic dal końca
jadę... po szczęście swoje.
I czekam na promyczek słońca,
na kogoś, kto zabierze serce moje.
autor
anastazja5000
Dodano: 2006-11-04 09:12:05
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.