Pociąg ŻYCIE
Idę sobie spokojnie ulicą
Spoglądam na mijających mnie ludzi
Wszyscy gdzieś się śpieszą
Ktoś rozmawia prze komórkę
Młodziutkie nastolatki śmieją się
Z tonami makijażu na twarzach
A ja?
A ja sobie idę sama
Nigdzie się nie śpieszę
To w sercu kryję smutek
Bo gdzie są ci ludzie
Których kilka miesięcy temu
Widziałam tak wesołych jak ja?
Gdzie się podziali ci szczęśliwi ludzie?
Zgubili siebie
Zgubili swoje wnętrze
Swoje pasje i
Swoje życie...
Zastanawiam się
Jak pomóc im odnaleść to wszystko
W tym pośpiesznym pociągu
Zwanym życie
Gdzie ciągle ktoś wsiada, ktoś wysiada
Do którego wchodzimy bez bagażu
A wysiadamy obładowani wspomnieniami
Gdzie czasem z kimś porozmawiamy
W kimś się zakochamy
Lecz zawsze okazuje się
Że te osoby wysiadają na innej stacji
I już więcej możemy ich nei zobaczyć
Jak w tym wszystkim odnaleść coś
Co sprawi że pociąg zwolni
Dając tym ludziom czas na rozmowę
No jak?!
Pomóżmy im! Rozmową, spotkaniem, spacerem, wypadem nad jezioro, czy poza miasto...Pomagajmy sobie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.