Początek...
...i staneliśmy naprzeciw siebie,
dwa nagie ciała, dwie dusze lecz jedna
melodia dochodząca z naszych
serc...połączmy się....
Wszystko ucichło...nasze usta smakowały
słodkiej rozkoszy życia...
przykryci grzechem chwili toneliśmy w
błękicie twych oczu..
czułem dotyk twych rąk na mej skórze do
nieba mnie wzbił. pomyślalem...warty tego
jest ten grzech.
w naszych głowach myśl..nie zostawiaj nigdy
mnie...
nagle światło, cień padł na nasze ciala,
to już świt...
namiętna noc niczym kropla w morzu
pragnień,
lecz nie ostatnią,
to dopiero początek...naszej podrózy w
nieznane...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.