początek
"(...)człowieka można zniszczyć, ale nie
pokonać(...)" Ernest Hemingway
A po tym wszystkim
siedziałem zamyślony.
to w ogóle było życie?
połamałem te wstrętne, krótkie nogi
wyrwałem te paskudne, puste oczy
utonołem w falach własnej głupoty.
Nie krzycz już, że
to miłość nas tak urządziła.
gdy przyjdziesz, będę mądrzejszy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.