Początek Losu
Ze Zbioru Losu i Przeznaczenia
Gdy Los staje się moim panem,
a przeznaczenie niejedną drogą...
Kiedyś szukało się sensu życia,
i gdy Smutek wydawał się radością,
a ból dużym ukojeniem,
bo nic innego się nie znało,
to wiele się doświadczało.
Wiele złego choć i tez dobrego,
Ale niewiele tego ostatniego.
Kiedy coś było niejasne,
nie do końca odgadnione,
bycie bytu zatracone,
żar rozbudzony i niespełniony,
coś co mogłem mieć a dane
mi nie było poznać tego.
Oblany goryczą życia,
zamykać się znowu począłem,
i gdy była szansa zmiany,
niemym krzykiem schowanym,
z nazbyt otwartymi wspomnieniami
ominęła mnie szansa zmiany,
bycie bytu zatracone.
Był okres odrodzenia.
Towarzyskiej integracji
Wiele się gadało i śmiało,
wspólnie przebywało.
Jednak dusza nienasycona,
bo tęsknić poczęła,
za czymś czego...
Nie doświadczyła.
....
I gdy wydawało się, że nadzieje
są już dawno porzucone,
wszystkie myśli zatracone,
wtedy tknęło coś mnie wielce,
gdy widziało się pewne...
ruchome obrazy piękne,
acz groteskowe i straszne
w przejmującej swej oprawie.
...
Gdy zastanawiać się zaczęło,
Nad przesłaniem jego,
Myślało i zachodziło się w głowę,
jak wyjaśnić niewytłumaczalne,
z pozoru rzeczy naturalne.
Jak chaos może być porządkiem
Czy paradoks jest stanem naturalnym
Jak nigdy mogło być kiedyś
Czy pustka jest pełnią
Rzeczy z pozoru błahe,
jednak nie rozstrzygnięte,
tak do końca zupełnie
...
I czy wiara jest tylko przywilejem,
czy może wielkim obowiązkiem,
chroniącym przed wszelkim złem.
I czy Wiara jest nam dana,
czy może przez kogoś ofiarowana
jako nadzieja, że nie jest stracone
jeszcze wszystko tak do końca.
I odradzać się zaczęło,
to co nigdy nie powstało,
Choć jednak istniało,
Wiele wyroków jasne się stało.
I Mroki czarniejsze niźli
głębi kosmicznej pustki,
poczęła światłość rozjaśniać,
nadzieją wielką napawać,
zacząłem bardziej rozumieć
to co nie było wcześniej mi
dane, moje przeznaczenie
stało się o wiele jaśniejsze
blaskiem chwały dawnej,
i od wieków zapomnianej.
Dlaczego to doświadczyłem,
dlaczego przeżyć to musiałem,
tyle trosk i smutków było dawniej,
gdy się miało smutne życia początki.
I zaczęło się układać coraz bardziej,
coraz częściej w odpowiednich,
byłem miejscach i czasach,
Kiedy zrozumiałem dlaczego,
i znalazłem z dawna szukane odpowiedzi
otworzyły mi się szerzej oczy
poczułem przemianę i wielkie początki
początki nowego okresu w dziejach..
I coś jeszcze zrozumiałem,
że Los mym panem,
przeznaczenie drogą,
Wiara nadzieją,
Miłość ocaleniem
i wielkim wybawieniem.
Choć wciąż jej poszukuje,
ale pełen jestem nadziei
że w końcu coś się poprawi,
teraz wiem że nie wolno jej tracić,
bo w smutkach i rozpaczy
jest jedyną opoką i wielkim,
ciepłym sercem gdy to,
co przeżywamy wydaje nam się
niejasne, niesłuszne i niesprawiedliwe.
Gdy się nie ma nikogo
tak bliskiego przy sobie
W tej wierze wytrwać pomagają
gdy jesteśmy w potrzebie wielkiej
przyjaciele serdeczni i wspaniali.
Z nimi można dzielić te smutki,
bo oni dobrze nas rozumieją,
można się przy nich wypłakać
i nieraz na ramieniu z duszą
święcie się wyspowiadać.......
... I tutaj Zagadka nierozwiązana, czy Los ma swój początek?, jego odkrywanie może się zaczyna, ale los chyba wiecznie trwa ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.