Początek większej całości
... i suwerenność!
kiedy się pojawiasz
nie istnieją kierunki nieba.
prowadzą nas deski,
strzałki lub zadania domowe.
magnes w jednym małym miasteczku,
drugi w zderzaku
lub w chipie za uchem.
przerywane regularnie linie pomocne,
wiodą do znikającego punktu.
biel przenika w czerń.
oczyma trzymać się drzew,
to nie działa, bo w Havillandzie
pałac kultury znajduje się nad Wolą.
później linie pomocne rozmazują się
we mgle świateł,
ale do punktu znikającego
i tak docieramy.
©, 11.09.2016
Komentarze (29)
Intrygująca perspektywa.
Zwłaszcza ten pałac kultury nad Wolą, pasuje mi.
Kiedy miłość się pojawia,
świat inaczej już wygląda,
to jej urok wciąż to sprawia,
gdy dwie dusze w jedną złącza.
Bohaterką wiersza może być rodzącą się miłość, lecz
mi najbardziej pasuje ona do prawa, które traci na
wartości w naszym kraju. A jak jest naprawdę Ty wiesz
najlepiej.
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam życząc miłej nocy :)
to o naszej drodze- w końcu wszyscy docieramy do celu.
Po raz pierwszy czytam jakiś wiersz i w
niewytłumaczalny sposób pozostaje mi w myślach
następujący tekst:
początek większej całości
później linie pomocne rozmazują się
we mgle świateł,
ale do punktu znikającego
i tak docieramy.
I pozostanę przy tej refleksji...
Pozdrawiam
W moim odczuciu peelka ma szalenie skomplikowaną
codzienność uczuciową.
Bardzo wiele czasu poświęca analizowaniu i zgłębianiu
własnego wnętrza.
Nie do końca chyba rozumiem przenikanie bieli w
czerń...może coś, co miało być dobre stało się złe, a
może zwyczajnie po dniu przychodzi noc, a może jeszcze
coś całkiem innego
Skoro w puencie jest dotarcie...to chyba się udało.
Pozdrawiam :)
blondynka8 / helin: podobno nic co ludzkie, nie jest
nam obce — szczególnie w cudzej skórze, wygodniejszej
dla odpowiedzi na niezadawanie sobie pytania.
Pozdrawiam. ☀️
I moim zdaniem, lepiej miec kilku uwaznych
czytelników, niż grono klakierów, którzy za godzinę
lub nawet za pięć minut, nie potrafią ani słowa
powiedzieć o tym co przeczytali. Ten, kto pisze
głównie po to by mieć czytelników nigdy nie był i nie
będzie poetą. Zaś co do wiersza powyżej, ciekawy.
Najbardziej zapada mi w pamięć puenta. Swietna.
..we mgle świateł,
ale do punktu znikającego
i tak docieramy
Wiesz, tak sobie czytam bez słowa "ale". Pewnie jest
dla Ciebie istotne, a jednak... moim zdaniem, nie
zmienia znaczenia, a dodaje znaczeń:) Pozdrawiam.
Każdy z nas dotrze do końcowego punktu, tylko może
jeszcze nie teraz. Pozdrawiam.
Sławku, ja doskonale wiem, że piszesz o tym, iż nie
zawsze rozumiesz moje teksty. Myślę, że każdy, kto
rozumie wymowę użytych symboli — rekwizytów, zrozumie
moje teksty. Prawie zawsze stosuję niedopowiedzenia,
bo to one otwierają furtki do wielu interpretacji,
dywagacji, dociekań, refleksji etc. Nie piszę pod
publikę masową – nie jestem łasa na głosy, czy
„przyznawane” stalówki, które faktycznie nic nie mówią
o literackiej wartości. Masz rację, piszę dla tej
małej garstki, która szuka może troszkę ambitniejsze
utwory, a takie utrzymuję, że jak świat światem, nigdy
nie są i nie będą masowo czytane. Osobiście celuję w
idee nieco wyższe, jeśli się to komuś podoba to
świetnie, jeżeli nie też dobrze, sama lektura do
niczego nie zobowiązuje. Nie chcę pisać tego, od czego
półeczki w księgarniach od laty się roją – zakalców z
wierszopodobnymi przetworami... ☀️
Nie mam ochoty na podróż w deskach))) Pewnie kiedyś
dotrę, jeszcze nie teraz. Pozdrawiam Osso
Ciężkostrawne znaczy ciężko zrozumiałe. Skoro grono
czytelników poezji jest tak małe, to po co ograniczać
je jeszcze bardziej? Kto zajrzał do Ciebie kilka razy
i nic nie zrozumiał, nie zajrzy już więcej. Ja
starałem się cokolwiek wyinterpretować.
anula-2, witam i dziękuję za szczere opisanie
odbioru/reakcji! ;)
Sławek, witam i odpowiem tak: moje teksty (wiersze –
jak kto woli) są spotkaniami ze słowem i z
człowiekiem, które zawsze mają dopracowaną
dramaturgię. Zawsze się dużo w nich dzieje – może to
przyczynia się do Twojej niestrawności odbioru. Każdy
z nas ma inny temperament, co pozwala z jednej strony
na dużą różnorodność w kompozycji swoich tekstów, ale
z drugiej strony, kto tutaj ma na swoim koncie
arcydzieła arcydzieł, zalegające półki w księgarniach,
które nigdy nie podbiją świata. Wszystko to już
przerabiały poprzednie pokolenia pismaków, artystów i
tym im podobnym... Pozdrawiam serdecznie. ☀️
a przecież ono nie podbije.
Wszystko znika w przeszłości i staje się
czterowymiarowym punktem w czasoprzestrzeni.
My też stajemy się przeszłością...
Z przyjemnością zajrzałem do Ciebie Osso, chociaż
Twoje wiersze są dosyć ciężkostrawne.
Pozdrawiam najserdeczniej. :)
Osso, poczułem surrealistyczną rzeczywistość, aż mi
szczęki wypadły.
Miłego wieczoru.