Początki alkoholizmu?
Wiatr jest dzisiaj taki niemiły
Tylko wyje, huczy i rzęzi.
Czasem w oczy sypnie mokrym pyłem,
Zerwie liście ostatnie z gałęzi,
W miejsce liści torby porozwiesza
Plastikowe na nagich drzewach,
Pierwsze płatki śniegu z błotem zmiesza,
Parasole wywróci na lewo...
W taki dzień, w wietrzny i mokry wieczór
Lubię dawne miłości wspominać;
Puszczam płytę, rozpalam w piecu,
Do lusterka piję szklankę wina.
W okno puka wiatr gałęzią brzozy,
Wino myśli rozjaśnia mi w głowie.
W Fantastycznej Symfonii Berlioza
Diabły grają marsz pogrzebowy.
Komentarze (11)
W takim dniu wolałabym posłuchać coś
cieplejszego...może - "Psalm dla Ciebie" P. Rubik ?
Pozdrawiam
Takiego zakończenia się nie spodziewałam... i może nie
moje wiersze ale serdeczne pozdrowienia pełne ciepłego
uśmiechu na pewno są dla Ciebie :))
Ten wiersz mi się podoba pozdrawiam:)
Piękny, plastyczny wiesz czuć w nim emocje. Miłej
podróży, pozdrawiam :)
Pięknie płynie ta jesienna refleksja, z niezwykle
obrazową drugą strofą.
Jedynie ten wers
"W taki dzień, w wietrzny i mokry wieczór", źle mi się
czyta. Może przez "w", których aż pieć w wierszu.
Miłego dnia:)
Romantyczna sceneria...gdyby do wina był jeszcze
ktoś..
Pozdrawiam:)
Przy szklance wina pisanie fajnego
jak dziś wiersza, często się zaczyna.
Miłego dnia, pozdrawiam i głos zostawiam;).
ech, w taki wieczór nie ma to jak ogień z pieca i
kieliszek dobrego wina.
Do widzenia. A tak krótka nieobecność to prawie jak
pobyt. ;)
Zaskoczył mnie wiersz, bo w podobnym nastroju do
mojego. A dodatkowo ja również wyjeżdżam jutro. Może
się to wszystko udziela w jakiś dziwny sposób.
Pozdrawiam.
Podoba sie wiersz i klimat jaki stworzyles, czuje sie
emocje.
PS, Miej mila podroz i wracaj radosny.:)
Pozdrawiam jastrz.:)
Jurto wyjeżdżam. Parę minut po północy i nie wiem, czy
zdążę dać jakiś wierszyk. Pojutrze na pewno nie będzie
mnie na beju. Wracam w niedzielę. Może zdążę coś dać,
a może uda mi się dopiero w poniedziałek. A więc na
razie - do widzenia.