Poczciwość
Wiersze które tworzył były:
„Swojego rodzaju modlitwami”
Dlatego zdziwiłem się gdy
w jednym z jego listów
padły słowa:
„Ten skurczybyk jest tak zajęty
– chyba mnie nie słyszy”
Przyznałem mu rację – sucho, niemal
urzędowo
A on przestał pisać na długi czas
Pewnego dnia przysłał mi mailem próbkę
swojej „nowej poezji”
I rzeczywiście: tematyka była nowoczesna
Teraz pisał jeszcze piękniejsze wiersze
„O wiośnie, lecie, jesieni, zimie i
wiośnie”
Następne zaś „o miłości i przyjaźni”
„Całkiem niezłe” odpisałem mu
A on zrozumiał to chyba opacznie
I zerwał ze mną kontakt
Wiele lat później przeczytałem
gdzieś w sieci
Jeden z jego nowych wierszy
W nie tak dużym skrócie był o tym:
- Trochę się krępuję, gdy o tym piszę –
„Niech żyje sztuka!” – wyznawał
W co drugim niemal wersie
Nie powinienem o tym pisać
Ale cieszy mnie to
-tak jak jego, własna poezja-
Że już nigdy więcej się
ze mną nie skontaktował
Komentarze (4)
Wymowna refleksje, ciekawe o kim. Pozdrawiam z
ciepłego południa Francji
"Dobry wiersz to piękno w formie i mądrość
między wierszami" - Andrzej Niewinny Dobrowolski.
bardzo ciekawe pozdrawiam
skojarzyło mi się z
BYŁA WIOSNA, BYŁO LATO
Była wiosna, było lato, i jesień, i zima
Był poeta, co sezony cierpliwie zaklinał
Na mieszkanie i na miłość, na trochę nadziei
Na obronę ode klęski, oddalenie nędzy
Na ojczyznę, tę dziedzinę śmierci niechybionej
Na jawną różę uśmiechu pięknej nieznajomej
Na prawo ważnego głosu, na wiersz nie bez echa
Na Księgę, która by mogła nie zwać się gazeta
Na dzień dobry, na noc cichą, na sen, nie na koszmar
Na matkę, na ojca, wreszcie i na litość Boga
Ale choć się wierszem wolnym trudził albo rymem
Sennym szeptem, pełnym głosem, rozpaczliwym krzykiem
Wiosna przeszła, lato przeszło, i jesień, i zima
I poeta nie zaklina już ale przeklina
1969