Poczekam
godziny, godziny
minuty, minuty
jak długo wy trwacie
w zegarku zepsutym
zatrzymałem się w miejscu
ze wskazaniem na czas, nie miejsce
myślami jestem kilka dni na przód
i kilka wcześniej
mam dobrą pamięć
czasami
ciebie pamiętam, to ty ,alejami
szłaś późnym wieczorem
w porę deszczową
ze łzami które, upaść nie mogą
zupełnie jak dzisiaj
tylko bardziej obecna
bardziej, co to za słowo...
być , nie być
dobro, zło
miłość, nienawiść
choćby pragnęły,choćby mocno chciały
nie połączą się na spacerze bliźnimi
rękami
a więc jesteś , jeszcze przez chwilę
dopóki deszcz ostatnich liści nie zmyje
dopóki śnieg ostatnich z nich nie
przykryję
poczekam na ciebie
nie zapomnę o tobie
wiosno wielkich nadziei
i jeszcze większych urojeń
Komentarze (1)
Jak to jest z tymi przeciwieństwami? Przyciągają się?
Ale jeśli spotkają się gdzieś po środku, stracą cały
swój charakter... Chyba dlatego nie mogą.