pocztówka znad morza`67
nie mam nawyku systematyczności,
działam pod wpływem impulsywnej chwili.
nastrój wszedł przez drzwi otwarte na
oścież
i z prośbą o ład przede mną się schylił.
gdy papierzyska ległe na pawlaczu
porządkowałem – pocztówka wypadła
z pozdrowieniami sprzed lat, pełna
znaczeń
ukrytych w głębi ściśniętego gardła.
tekścik o plaży, o słońcu , radości,
o tym że tęsknisz, czekasz niecierpliwie -
wywołał u mnie przemożny szczękościsk
sentymentalnych wspomnień i roztkliwień.
stałem z oczyma pełnymi łez. głupiec
stary, trafiony uczuć bumerangiem,
co odrzucone - nie pragnęły uciec,
ale nadały słowom większą rangę.
25.06.2007
Komentarze (29)
Mój ulubiony - z wielu powodów.
Mój ulubiony.
Przepiękna pocztówkowa melancholia.Pozdrawiam:)
Zbierałam pocztówki. Dziś oglądając podchodzę do nich
z sentymentem. znam to uczucie:))))ufff
I umiesz chwycić za serce:)
łał Vick Torze... oj wspomnień czar... dziwny wówczas
ogarnia nas nastrój, uczucie, które wraca i zmusza do
wspomnień:)
"Stara miłość nie rdzewieje, ale nowa też zła nie
jest"
Można by z łezką w oku, tylko, że posucha w oku.
Szczękościsk mam na widok cytryny. Potrafisz wzruszyć
i tu uśmiecham się serdecznie :)
a mimo wszystko, fajne emocjonalne wzruszenie z dawno
minionych lat :)
pamiętam wiersz... i chyba polemikę nad /znad/ :))
plaża dzika plaża .... świetnie
zachwycił, rozrzewnił:)
Stara miłość czasem wraca,
wtedy bywa - oczy płaczą,
serce znowu za czymś tęskni
świat rozpada się na części...
Też pamiętam tę pocztówkę. Dwa ostatnie wersy wywołały
mój uśmiech.
Miłego dnia.
re Dorotek; owszem, był już tu na Beju onegdaj, cieszę
się , że nadal
(nie Nadal)się podoba