Poczuć się motylkiem
Mój pierwszy w pełni wesoły wiersz...Pisząc nie liczy się nic...Jestem w innym świecie...!:)
Chwila poezji nadeszła w jej
życiu…
Zaczęła coś pisać..
Jednak w ukryciu…
Zaczęła marzyć cichutko…
Uśmiech wylewać łzą malutką..
Napisała pierwsze zdanie..
Jednak to nie to..
Każde wiersze nie są tanie..
Serce płaci dużo, bo..
Musi wnętrze swe otwierać..
Pokazywać wszystkim wokół
Musi szczęście poniewierać..
I odfrunąć jak ten sokół…
Jednak taka jest jej wola..
Lubi pisać, bardzo chce…
Natchnienia zgubić nie zdoła..
Ona świetnie o tym wie….
Pisze teraz cos smutnego…
Choć miłego, ciekawego…
Pisze a na sercu smutek
Taki wiersza tego skutek..
Pogodziła się już z tym…
Wierszyk nie jest niczym złym:)
I już nic nie liczy się..
Czy to dobre…czy też złe..
W wierszu się oddaje cała..
I jej dusza smutna…mała..
Woli smutek w wierszu mały…
Niż dzień każdy smutny cały…
Lecz już kończy smutny wiersz…
Wesołe chwile wracają..
Rzeczywistość wraca też….
Musi zebrać wszystko w całość…
Czasem warto jest na chwile…
Poczuć się cudnym motylem…
Kiedy piszesz możesz wszystko..
Taka inna rzeczywistość!
Całkowicie oddaje sie wierszom..:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.