Poczwarna
Nie chciałem już mieć mokrych oczu,
Obiecywałem to sobie.
Dotrzymałem słowa bo utopiłem je!
Rzeką łez i opadami bezradności...
tak to mój kolejny wiersz o miłości
Miłość była prawdziwa
Do którego momentu?
Do dzisiaj
A kiedy to dzisiaj?
Dziś jest zawsze
Więc nie mogła się skończyć
Przepoczwarzyła się.
Wczoraj byłem niczym Lolek
tak dobry jak On...
jak kumulacja wszystkich dobrych cech
Wieczorem byłem wyjątkowo dobry
z wyjątkami imprezowymi i
fizjologicznymi
O północy już byłem nietypowy
nie w Jej typie
W nocy byłem niedobry
dziś jestem chamem...
tak złym jak ...
...kumulacja wszystkich złych zachowań.
Dziś jestem chamem, który sam będzie jadł
frytki
Sam wiele rzeczy popsułem Lecz McGyver marny ze mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.