Pod jesień
Lato powoli i leniwie przechodzi w jesień,
obdarzając ludzi ciepłymi dniami i
chłodnymi nocami. Słońce grzeje
przedzierając się przez gałęzie jabłoni.
Liście nadal zachwycają bujną zielenią, z
wyjątkiem tych topoli, które miejscami
zżółkły. Aksamitne zielone trawniki zrobiły
się brązowe spalone przez sierpniowe upały.
Niebo wciąż jest bezchmurne i intensywnie
błękitne, z biegnącymi chmurkami białymi i
pierzastymi, niczym oplątana jedwabna
przędza. Jasnoliliowe astry kołyszą
leciutko główkami, a wiatr rabuś porywa ich
wonne pyłki z kwiatowych grządek. Rdzawy
pąs kwiatów wykwita w tylnej części ogrodu.
Napływa cierpki, zielony aromat paproci i
polnych kwiatów. Wśród drzew i krzewów
uwijają się ptaki zjadając jagody
jarzębiny, głogu i czarnego bzu. Chętnie
też korzystają z karmników z okruszkami z
pieczywa.
Przez liście dzikiego wina przesącza się do
pokoju trochę światła. Zza otwartego okna
napływa zapach róż i siana. Po werandzie i
podłodze igrają cienie liści rosnących za
oknem drzew. Przejrzysta woda strumyka
szemrze łagodnie po białych kamieniach
mieniąc się błękitem i złotem. Wraz z
upływem dnia promienie słońca
robią się szkarłatne i zaczynają się
oddalać, odbijając się od długich
cieni na trawnikach. Późnym popołudniem
następuje magiczna chwila między
zmierzchem, a zapadnięciem nocnej
ciemności. Delikatna szaroperłowa mgiełka
płynie nad ogrodem i łąkami, a niebo
przybiera intensywny odcień indygo.
Czerwony księżyc wdrapuje się na czarny
skraj horyzontu, w jego blasku liście kminu
połyskują srebrnym odcieniem. Lśnią światła
gwiazd, a wysmukłe brzozy tańczą sambę z
młodymi świerkami, choć w ciągu dnia
wyglądają tak majestatycznie. W
bezksiężycowe noce wszystko jest przepojone
zapachem koniczyny, a strumyk pluska sennie
miękką falą. Światło latarni pada na krzew
gardenii, hamak i małą fontannę z amorkiem.
Wspomnienie o nim pojawiło się i znikło jak
cicha letnia błyskawica w parną noc.
Tessa50
Komentarze (15)
Piękna jesienna melancholia...
zawiesiłam się trochę nad jej opisem...pozdrawiam
ciepło :)
Witaj Tesso :) Jesien, nie napawa mnie optymizmem,
szczegolnie, TA jesien...ale gdy Ciebie czytam, gotowa
jestem ja polubic :)
Tesso, przepięknie opisałaś pierwsze objawy jesieni
:-) przeczytałam z przyjemnością :-)
witaj Tesso, już jakiś czas nie raczyłem się Twoją
cudowną prozą. Dziś już mogę, całą uwagę jej
poświęcam, jest piękna, spokojna w kolorach,
czytając można się dobrze zrelaksować.duży +
Pozdrawiam serdecznie, prawie jesiennie.
Wiesz Tesso50? Wiesz czym jest poezja? SPÓJRZ W SERCE
ME I TWE. To poezja. Pozdrawiam Cię damo.
Witaj Tesso, jak pięknie jest zanurzyć się w Twoim
opisie. Jakbym tam była i mogła uczestniczyć w tych
przemianach. Lato powoli odchodzi robiąc miejsce dla
dystyngowanej, chimerycznej Damy - Jesieni. A mi jest
szkoda lata...chciałoby się zanucić. Dziękuję za
doznania. U mnie słoneczko nadrabia wszelkie letnie
nieobecności.Chyba mu wybaczę, tak się teraz stara
zrekompensować tę niedoskonałość. Pozdrawiam
serdecznie:)
Księżyc srebrzy niebo jak Ty słowa :)
Tereniu, Ty zawsze widzisz więcej, głębiej, słyszysz
inaczej, bogaciej, czujesz całą sobą i mimo potknięć,
zawsze zaczarujesz... Kurczę, tez bym chciała tak
wnikać w serce przyrody. Pozdrawiam wraz z srebrnym
księzycem.:))
Dziękuję Ci, moja Damo za ocenienie życia mego. Za
zwrócenie uwagi na rycerza,Twego. Pozdrawiam dalszy
ciąg zrozumienia Twego. Tylko serca " wobec
wszystkich. Twój rycerz, zawsze wierny.
Przeurocza Tesso, jaki ten początek jesieni barwny i
nasycony zapachami.Wszystko pachnie! Magiczna
atmosfera spokoju, przepełniona roślinami i
drzewami.Pięknie.
Pozdrawiam najmilej:)
Tereso opis nadchodzącej jesieni w twojej prozie -
jest jak barwna tęcza, przenikliwa jak echo , i
niesamowita. Jestem pod wrażeniem.
Jak to zrobiłaś, że czuję się jakbym tam był i to
wszystko oglądał? Pozdrawiam serdecznie.
"Wspomnienie o nim pojawiło się i znikło jak
cicha letnia błyskawica w parną noc" i zostało na
serca dnie kojąc ból. Pięknie Tereniu.
Twój wiersz przepojony miłością budzi wyobraźnię i
tęsknotę. Pozdrawiam cieplutko :)
coś się kończy, coś zaczyna! Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się taka spokojna, rzetelne proza
poetycka. Przeczytałem z uwagą i zainteresowaniem i
skwituję jednym słowem: BRAWO!+