Pod lipą
Wolę maj, gdy kwitnie lipa
Od zbyt czułych wspólnych nocy
Gdy Ty - jako mój kochanek
Wciąż łapałeś mnie za włosy
I mówiłeś tak zachłannie
"Ze mną będzie Ci jak w niebie"
Do dziś lipę mam w ogrodzie
Bo jest przeciwieństwem Ciebie
autor
polnekwiaty
Dodano: 2020-09-13 15:03:10
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Tak się zastanawiam o jakich włosach piszesz?
Pozdrawiam z plusem:))
"Lipny" byl ten kochanek...
Udana ironia. :)))
widać ... drzewo lipy ma więcej wartości ...niż ten co
był obok ...więc dobrze ...że się zmył... bo niegodny
był Ciebie ...
Swietna ironia...