Pod osłoną nocy...
Czasem myślę, że znowu przylatujesz
Sowo
Pod osłoną nocy
Duma chowa się
Wątpliwości roztapiają
Jesteś, stoisz tam
Z lękiem i z miłością
Gasisz pragnienie
Przeganiasz wątpliwości
To sen
Twoje pazury wchodzą coraz dalej
W głąb moich wspomnień
Noc nie przemija
Teraz jest tylko przekleństwem
autor
mtroj
Dodano: 2007-03-12 19:25:12
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.