Pod Światło
Dla mnie włożysz jutro suknię cienką,
tak, by Słońce Twoją nagość przędło.
Jak to miło spojrzeć i jak łatwo,
tak na przestrzał patrzeć -wprost pod
światło.
Ja dla Ciebie znajdę pierścień złoty,
tak byś lśniła bardziej niż gwiazd
sploty.
I pozwolę wejrzeć w sny o świcie,
byś wiedziała kto jest moim życiem.
I opowiem Ci historię krótką,
jak nie można, ale być wbrew smutkom.
O spotkaniu naszym bez obrączek,
skoro Bóg tak życiorysy plącze -
jakby nie kochał dzieci,
jakby nie kochał nigdy,
jakby nie kochał nas.
Komentarze (3)
Dziwię się, że wiersz jest tak słabo punktowany. Może
trzeba go wydobyć z czeluści i pokazać światu. Mnie
się podoba :)
Podoba mi się ten emocjonalny tekst. Zaczyna się tak
ładnie, słodko, a kończy pretensją gorzką. Miłego
dnia.
Sukienka jest najlepsza, kiedy ją z kogoś ściągniesz.