pod woalką
pod woalką
zawartość twarzy
dłonie
białe i zwinne jak ryby
umykają do kieszeni
na ramieniu torebka
a w niej bilet do kina
które już nie istnieje
wchodzi do marketu i gubi się
wśród przypraw do zupy
nie wie która jest godzina
choć wczoraj była taka sama
i codziennie jest taka sama
nie rozpoznaje twarzy
zbyt wiele narodziło się przed chwilą
szuka psów które kiedyś błąkały się po
podwórkach
tutaj nie ma psów
ani
podwórek
nikt się nie błąka
- wracaj.
Wraca. Do pokoju
bo tylko to się nie zmieniło, - ilość ścian
w pokojach.
zdejmie plakaty idoli i wygiętą tęczę
jakiegoś artysty
zawiesi krzyż, a na nim powiesi swoją
płeć
będzie rzucać lotkami jak do tarczy
nie wyjdzie stąd
bo już nie chce projektować nowych
osobowości
ani zakładać sztywnych kapeluszy
nie wyjdzie stąd, nie będzie
zdrapywać surowego mięsa ze ściany
wszystko musi mieć swoje miejsce
nie wyjdzie stąd.
Komentarze (2)
Oto cała Marta - zatrzymuje czytelnika, wciąga w swój
horror i zaskakuje. Codzienność w naturalnym wymiarze
otoczenia i upływający czas bezpowrotnie.
Wstrząsające!