"Pod Wściekłym Psem"
Mikremu Mpianie, gdy był w Maputo,
w mordowni ciemnej w piwko napluto.
- Spelunka (tfu!) zapluta! –
spieniła się w nim buta.
- I z pieską nazwą (plwam na nią) -
„Pluto”!
Mikremu Mpianie, gdy był w Maputo,
w mordowni ciemnej w piwko napluto.
- Spelunka (tfu!) zapluta! –
spieniła się w nim buta.
- I z pieską nazwą (plwam na nią) -
„Pluto”!
Komentarze (29)
:)
już teraz piwka nie ruszę z obawy ze wcześniej tam
napluto ..Fajny :))
Pomysłowa ta gra słowa...
+ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Świetny limeryk:)
Biedny ten Mpiano, pewnie teraz brzydzi się napojów z
pianą ;)
Lubie piwo i ten klimat :-)
Autor solennie pragnie zapewnić Czytelników, że w
trakcie powstawania tego wierszyka dołożył wszelkich
starań, aby żaden piesek (nawet Pluto) nie ucierpiał.
Podmiot liryczny natomiast dziękuje za pochylenie się
nad dolą i niedolą Mpiany, dementując jednocześnie
pogłoski, jakoby nasz ciemnolicy bohater, w trakcie
zdarzeń rozgrywających się w mordowni, miał być
pijany.
Dziękujemy za uwagę. Dobranoc:-)
Myślę, że to taki żart z tym pluciem, bo to przecież
limeryk.
Pozdrawiam.
Ależ się tu napluto, aż brzydko się robi...pozdrawiam
serdecznie
Fajny:)
krzemanko, darujmy Mpianie to plwanie na nazwę
mordowni zwanej także żulernią, albowiem, ze
zrozumiałych względów, był wstrząśnięty i zmieszany
zaistniałą sytuacją; chodzą również słuchy, że nie
zaliczał się do grona fanów uroczego psiaka z
kreskówek;-)
al-bo, jak ja lubię, gdy się język pluncze na tych
połamańcach wszelakich, w które obfituje nasza piękna
polszczyzna:-)
Szczerze pisząc: od oglądania psa Pluto pasjami - wolę
spałaszować pastrami;->
Pragnę poinformować, że Mpiana to imię/nazwisko (kto
by się w tym połapał?) autentyczne, bo zasłyszane
ongiś przez autora, a nosił je bokser wagi lekkiej o
nierzucającym się w oczy talencie, z którego to
zapewne powodu zniknęło ono w pomroce dziejów ;-)
Zakręcone!
Podoba się! Pozdrawiam :)
Ojej ale ciekawe
Ha,ha super myśl z życia być może.Pozdrawiam.