Podać dłoń
Samotność królem mym
a ja sługą jego
tak od lat jest wielu
ty mój drogi przyjacielu
ja nic z tym nie mogę zrobić
więc ty coś zrób
i uratuj mnie od niego
ty mój drogi kolego
kajdany (nie)woli pozostawiły ślady
na mych rękach obolałych
zdejmij je podaj dłoń
to nie takie trudne
jak się wydaje
wystarczy podać dłoń
reszta potoczy się sama
przekonaj się jak mało
trzeba by komuś pomóc
Droga Inanno czasem jest tak że stacza się człowiek na samo dno ale ja miałem takie szczęście że udało mi się z tego wyjść.
Komentarze (4)
Druga strofa 1 wers widziałabym tak "kajdany
(nie)woli pozostawiły ślady'', oznaczałoby wtedy
dwuznaczność odczytu. Jeśli autor myślał o zwykłej
niewoli, to powinno być razem.
Zawsze musi być pomocna dłoń, by wyrwać się z
samotności... popraw niewola, chyba, że to forma
jakiejś przenośni. Pozdrawiam.
To prawda przyjaciel utuli,wyleczy rany.Kochaj i
badz kochany,Kochany!+++
Wystarczy podać dłoń, dlaczego tak wielu tylko się
przygląda? Maleńki wiersz, a wielki temat. Cieplutko
pozdrawiam.