Podążając nocnym szlakiem
Spacerując brzegiem niewielkiego
strumienia,
wsłuchiwałam się w nocną ciszę,
wyczuwając delikatne powietrza
drgnienia,
podziwiałam księżycową poświatę.
Świerszcze rozpoczęły swą muzyczną
krucjatę,
nie dając sobie chwili wytchnienia,
wpatrywałam się w ugwieżdżoną nieba
szatę,
otulona błogą chwilą milczenia.
Nocny duszek dotknął mego ramienia,
miękkim jak puch kwiatem,
zamknęłam powieki ze znużenia,
ruszyłam sennym szlakiem.
autor
puszek559
Dodano: 2009-08-30 20:42:28
Ten wiersz przeczytano 693 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Lubię rymowane wiersze. Ciekawe gdzie ten senny szlak
zaprowadzi:)
Dobrego pobytu na nocnym szlaku :*