podcięte skrzydła
odchodziła na tysiące sposobów
jak rzeka ,
której nie można zatrzymać
powtarzała od świtu do zmierzchu ,
że wszystko jest tchnieniem
objęła serce , sercem
zastygła
znikła
odpływając jak łabędź
oddechem zimy
zginąłem jak ćma w ogniu.
Komentarze (4)
wymowny wzruszający tytuł wiersz smutny w klimacie.
Odchodziła jak rzeka cyt zginąłem jak ćma cyt Pięknie
w wierszu
w tym wierszu strasznie drażni mnie łabądź- ŁABĘDŹ!!!!
popraw to i będzie w porządku
A może Twa postać w jej uczuciach się codzienie
snuje....a jej serce Twe serce niewidzialną opieką
obejmuje???....
Podobno: "Przyjażń należy do natury ducha, a nie
posiadania"
Podoba mi się Twój wiersz, w kilku strofach zawarłeś
głębię myśli.....
świetny wiersz, trafia w serce.