Podejmując wyzwania.
Jeszcze wiele przed nami przyjaźni do
oszlifowania,
buntów przeciw nijakości, kazań, lekcji
przetrwania,
ważnych listów tkwiących na zawsze ciepło w
pamięci,
dat w pamiętniku serca, bez tytułów, ludzi
i miejsc,
bo lata to czasami otwarte rany, bóle
brzucha i głowy.
Jeszcze wiele przed nami spacerów bez celu,
w niedorzeczność,
miliony przetrawionych prawd dających
poczucie spokoju,
cudzych punktów widzenia, mnożących
pytania,
błagających o masaż, mięśni z
przepracowania,
wykrzywionych uśmiechów prześwietlonych rtg
zła.
Ufam Bogu,
że ma dla nas
lepsze zakończenie.
Komentarze (16)
Kto nie podejmuje wyzwań,nie może zyskać
przyjaciela...tego prawdziwego przyjaciela...:)