podpalona rozżarzonymi...
otoczona cierniami nieczystymi
wryta w ziemię
w posąg zamieniam się
podpalona przez rozżarzone
wspomnienia
uchodze w inną
ulotną dal
zimne rece na moim ciele
zatrówają niemy świat
czekam aż
ktos to zmieni
rozedrze tej nikczemności
kraty
i uwolni duszę spod kajdan
własnej litości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.