Podróż
Idziesz człowieku w podróż
daleką i trudną. Idziesz
dzień i noc. Buty ci się zdzierają...
Ludzie na ciebie dziwnie spogladają...
Idziesz samotnie -
nikt z tobą w podróż pojść nie chciał.
Idziesz i nawet nie masz do kogo
się odezwać.
Idziesz. Stopy twe już poranione...
Ale idziesz cały czas
z tym samym uporem.
Nie zwalniasz, ale też nie biegniesz.
Tempo twego marszu jest niezmienne.
Raz tylko się przewróciłeś, ale zaraz
wstałeś
i poszedłeś dalej
jak Chrystus
na górę swojego przeznaczenia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.