Podróż
Latającym dywanem
dziś przylecę do Ciebie
i zabiorę Cię w podróż
Mleczną Drogą po niebie.
Polecimy na Wenus,
to patronka miłości,
która chętnie u siebie
zakochanych ugości.
Mars przygląda się z dala,
bardzo groźną ma minę.
On jest chyba zazdrosny
o miłości boginię.
Dalej dobra zabawa,
Neptun goni Urana.
Lecz nie zdoła go złapać,
choćby gonił do rana.
Jowisz – wielki pan nieba
zsyła deszcze na Ziemię.
Merkury się opala,
Saturn czyści pierścienie.
My jak zaczarowani
na mięciutkim dywanie
lecimy w stronę Słońca
i dalej jeszcze, za nie.
Nagle niebieskie niebo
zniknęło. Co to było?
Dywan jest na trzepaku.
Czy to tylko się śniło?
W ręku trzymam trzepaczkę
zdumiona, co się dzieje.
Księżyc mrugnął mi z góry,
razem z gwiazdką się śmieje.
Komentarze (10)
ha ha ha, zabawny zwrot akcji. przy takich wierszach
odpoczywam.
w dobrym klimacie,ukłony
Świetny wiersz, podoba mmi się, pozdrawiam cieplutko
Zabawny, moje klimaty. Pozdrawiam.
Ciekawą podróż w Układzie Słonecznym, odbyłaś na tym
dywanie,
w rytmicznym wierszu. Podoba się. Miłego dnia.
Podoba mi się bardzo:) Pozdrawiam.
Aby nie pobudzić sąsiadów przeżyłaś wspaniałą,
galaktyczną przygodę...pozdrawiam:)
polecam szkolenie w w.w.w.gov.NASA -
będziesz po Układzie Słonecznym hasać,
będzie bez tajemnic moja droga
Galaktyka, czyli Mleczna Droga
Romantyczna wizja nocnego trzepania dywanu. Ciekawa
jestem cóż na to sąsiedzi, gdy taka zadumana stałaś z
tą trzepaczką. Wyznanie cudowne;) pozdrawiam.
romantyczna podróż do gwiazd ....szkoda że powrót na
ziemię był mniej romantyczny ....ładny - moje klimaty
:-))pozdrawiam