Podróż
Krew gęstnieje jak rzeki Elizjum
świat płonie
lecz Zegar wciąż tyka
jeszcze chwila
jeszcze moment ...
zielone łąki - tak blisko
Nadzieja odchodzi - Niewierna
przyroda zbiera swe żniwo
ptaki zamienia w cienie
a cienie mówią ludzkim głosem
...
dobre chwile
złe chwile
Mistrz miesza nagie zmysły
mózg stygnie...
wędrowcze strudzony
pójdź nad dobrą Lete
zaczerpnij wody z rzeki Zapomnienia
kiedy świt jeszcze w uśpieniu...
Komentarze (9)
Coś tam sobie imaginuję.
Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam :)
Niektórych wierszy nie powinno się analizować
treściowo, bo nie o to chodzi w poezji. W takich
wierszach albo wiersz do ciebie przemówił i poczułeś
nastrój i klimat, a wtedy łączą się myśli autora i
odbiorcy.
Ja poczułem.
Pozdrawiam i zapraszam na pokosztowanie mojego
zakalca. :):)
Bardzo ładny i dla mnie ciekawy wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Szukałam ..byłam...jednak TU jest cudownie, chociaz
listopadowe mgły...
Pozdrawiam serdecznie...
Miazmaty jesienne, wersy są nimi przesiąknięte.
Podoba mi się ta refleksja. Jest klimat.
Dla mnie również - ciekawy.
Pozdrawiam
ciekawy wiersz. (mój mózg ciągle go analizuje)
Podróż do Raju,
gdzieś tam na skraju,
szczęściem spętany,
balsam na rany.
Pozdrawiam Stromboli, dzisiaj zgoła mitologicznie.
mózg stygnie - wręcz przeciwnie, pracuje i analizuje
zawartość tekstu