Podróż na spotkanie ze swym...
Znów ranek lękiem mą duszę napawa,
Czy kiedyś swe życie zacząć będę mógł od
nowa?
Ciągle w mych myślach jest tamta
rozmowa.
Cóż ja Jej powiem gdy ją znów zobaczę?
Przecież to z mojej winy teraz Ona
płacze.
Nic to nie daje, że wciąż się zarzeka,
Iż nadal kocha i na mnie czeka.
Me oczy potrafią spojrzeć w Jej duszę,
Więc wiem jak wiele naprawić dziś muszę.
Grozi mi teraz samotność straszliwa,
Gdyż naszła mnie myśl zdradliwa,
By sprawdzić czy miłość Jej jest
prawdziwa.
A teraz czekam na wyrok okrutny...
Więc przestań się mnie pytać dlaczego
chodzę smutny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.